Kobieta sprzedaje wszystko, aby odbyć luksusowy rejs, ale jest w szoku, gdy zabraniają jej wejścia na pokład

Facebook
Facebook

Kobieta, która sprzedała wszystkie swoje rzeczy, aby odbyć trzyletni rejs, ujawnia, że była w szoku, gdy dowiedziała się, że została wykluczona z statku jeszcze przed jego rozpoczęciem.

+ Wideo pokazuje niemiecką obronę przeciwlotniczą Gepard zestrzeliwującą rosyjskiego drona kamikaze

Jenny Phenix, 68-letnia, sprzedała wszystkie swoje posiadłości przed inauguracyjną podróżą Villa Vie Odyssey, wydając około 330 000 dolarów na luksusowy rejs, który miał odwiedzić ponad 420 destynacji w ciągu trzech lat.

Amerykanka, rozwiedziona matka dwójki dzieci, zaryzykowała wszystko dla doświadczenia podróży. Jednak po tym, jak niektóre z jej prywatnych wiadomości z grupy WhatsApp wyciekły, twierdzi, że zabroniono jej wejścia na pokład.

Ambitna podróż napotkała wiele opóźnień, ponieważ linia rejsowa pierwotnie ogłosiła, że statek wypłynie w maju 2024 roku, a następnie opóźniła to do lipca, a teraz na wrzesień tego roku.

Problemy zaczęły się w stoczni Harland & Wolff w Belfaście w Anglii, gdzie zbudowano Titanica. Ponieważ statek pozostawał bezczynny przez cztery lata podczas pandemii Covid-19, jego certyfikaty wygasły, co zmusiło Villa Vie do rozpoczęcia od nowa.

Opóźnienia oznaczają, że kilku pasażerów, w tym Phenix, utknęło w Belfaście. Zwróciła się do grupy WhatsApp, aby wyrazić swoje frustracje dotyczące sytuacji, ponieważ statek nie będzie już cumował w Miami, gdzie planowała odebrać resztę swoich rzeczy podczas rejsu.

Twierdzi, że jej wiadomości zostały następnie udostępnione właścicielom Villa Vie Residences, którzy zarządzają statkiem, co doprowadziło do anulowania jej podróży, powołując się na „zachowanie wpływające na morale społeczności”.

„Otrzymaliśmy ponad tuzin formalnych skarg od mieszkańców dotyczących twoich ciągłych skarg i negatywności. To zachowanie znacząco wpłynęło na morale i dobrostan innych pasażerów,” miała powiedzieć Kathy Villalba, dyrektor operacyjny.

„Biorąc pod uwagę przytłaczające opinie, musimy na stałe anulować twój kontrakt, aby zachować dobrostan i satysfakcję naszej społeczności,” miała dodać Villalba, według The Telegraph.

„Nigdy nie byłam niegrzeczna ani nieodpowiednia i nigdy nie brałam udziału w atakach osobistych. To były prywatne rozmowy – nie opublikowałam nic w mediach społecznościowych,” ubolewała Phenix, która wspomniała, że już otrzymała częściowy zwrot wydatków na podróż.

„Nie potrafię nawet zacząć wyjaśniać emocjonalnego zniszczenia i fizycznego wyczerpania, jakie to mi spowodowało. Minęły tygodnie, zanim mogłam spokojnie mówić o sytuacji i nawet wyjaśnić to moim dzieciom.”

„Wciąż jest mi bardzo trudno o tym rozmawiać, ponieważ miałam ten sam sen co wszyscy inni na tym statku, a oni mi to najwyraźniej zabrali bez zastanowienia. Będę musiała zostać z córką, aż znajdę pełne rozwiązanie,” dodała.

Zdjęcie i wideo: Facebook

Treść ta została stworzona z pomocą AI i zrecenzowana przez zespół redakcyjny.

Redação Giovana: