Mężczyzna zmarł po wystawieniu na temperaturę 48ºC 1 sierpnia w Parku Narodowym Doliny Śmierci, Kalifornia. Spadł ze swojej samochodem z klifu o wysokości sześciu metrów.
+Kliknij tutaj, aby zobaczyć więcej zdjęć z Doliny Śmierci
Peter Hayes Robino, 57 lat, zmarł po wystawieniu na temperaturę 48ºC w Parku Narodowym Doliny Śmierci, Kalifornia. Robino znajdował się w swoim samochodzie, gdy stracił przytomność i spadł z klifu o wysokości sześciu metrów.
Patrolowcy poinformowali, że Robino zmarł na skutek udaru cieplnego. Świadkowie twierdzili, że widzieli mężczyznę chwiejnie zmierzającego do swojego samochodu przed wypadkiem. Odrzucił pomoc oferowaną przez innych i pojechał samodzielnie w kierunku klifu obok parkingu.
Udar cieplny może powodować dezorientację, brak koordynacji i drażliwość.
Ratownicy parku narodowego dotarli na miejsce 20 minut po wezwaniu. Próbowali reanimować Robino w karetce, ale nie udało się go uratować. Ofiara została uznana za zmarłą o 16:42 tego dnia.
„Moje kondolencje dla rodziny i przyjaciół pana Robino. Jego śmierć przypomina nam, aby nie lekceważyć niebezpieczeństw związanych z ekstremalnym ciepłem”, powiedział ranger Mike Reynolds, który brał udział w próbie ratunkowej.
Park Narodowy Doliny Śmierci ostrzega wszystkich odwiedzających, aby zachowali ostrożność latem, unikając stref gorąca i szukając klimatyzowanych miejsc.
Funkcjonariusze zalecają picie dużych ilości wody, jedzenie słonych przekąsek i unikanie wędrówek po godzinie 10 rano.
Zdjęcia: Facebook Death Valley National Park. Treść została stworzona przy użyciu AI i sprawdzona przez zespół redakcyjny.