Mężczyzna zostaje postrzegiony 7 razy w wnętrzu stanu Nowy Jork i mimo to udaje mu się samodzielnie dojechać do szpitala

Mężczyzna postrzelony 7 razy w stanie Nowy Jork i mimo to udało mu się prowadzić samochód do szpitala, będąc rannyMężczyzna postrzelony 7 razy w stanie Nowy Jork i mimo to udało mu się prowadzić samochód do szpitala, będąc ranny
Zdjęcia: Reprodukcja Facebook Port Jervis Police Department

W nocy z wtorku (6) mężczyzna został poważnie ranny po tym, jak został postrzeleny siedem razy przez dwóch podejrzanych w stanie Nowy Jork. Mimo poważnych obrażeń udało mu się dojechać do szpitala.

Kanał News12 zdobył nagrania, na których widać, jak dwóch podejrzanych strzela do mężczyzny, po czym uciekają z miejsca zdarzenia. Policja z Port Jervis poinformowała, że ofiara, pomimo ran, prowadziła samochód do szpitala.

Na wideo widać błyski broni, które trafiają mężczyznę, który najwyraźniej siedział w samochodzie na spokojnej ulicy.

Po tym, jak ofiara dotarła do szpitala, funkcjonariusze zdołali zlokalizować dwóch podejrzanych: Johna Selję (22 lata) i Andrew Delrio (26 lat). Obaj zostali oskarżeni o rabunek i próbę zabójstwa.

Mężczyzna postrzelony 7 razy w stanie Nowy Jork i mimo to udało mu się prowadzić samochód do szpitala, będąc rannyMężczyzna postrzelony 7 razy w stanie Nowy Jork i mimo to udało mu się prowadzić samochód do szpitala, będąc ranny
Zdjęcia: Reprodukcja Facebook Port Jervis Police Department

“To naprawdę szalone,” powiedziała sąsiadka Brenda Wildrick w rozmowie z News12. “Po prostu nie rozumiem, co się dzieje z narkotykami tutaj. To straszne,” dodała, wyraźnie wstrząśnięta.

Zgodnie z raportami policji, trzej zaangażowani się znali i rozmawiali przed domem Wildrick przez około godzinę przed strzałami.

Motyw ataku nie jest jeszcze znany. Stan zdrowia ofiary również nie został ujawniony.

Delrio i Selja są przetrzymywani w więzieniu hrabstwa Orange za kaucją.

Zdjęcia: Facebook Port Jervis Police Department. Treść została stworzona z pomocą sztucznej inteligencji i sprawdzona przez zespół redakcyjny.

Nadia:
whatsapp
line