Operator kamery, który filmował spadochroniarza, umiera po tym, jak jego własny spadochron zawiódł w powietrzu

Operator kamery, który filmował spadochroniarza, umiera po tym, jak jego własny spadochron zawiódł w powietrzu
Operator kamery, który filmował spadochroniarza, umiera po tym, jak jego własny spadochron zawiódł w powietrzu (Foto: Reprodukcja/GoFundMe)

Sam Cornwell, lat 46, zmarł po odniesieniu poważnych obrażeń, gdy jego spadochron nie otworzył się podczas skoku z samolotu w pobliżu Peterlee w Anglii.

Obrazy z kamer bezpieczeństwa w okolicy uchwyciły straszliwy moment, gdy operator kamery uderzył w dach, według wstępnych ustaleń śledztwa. Cornwell filmował innego spadochroniarza, ale jego spadochron zawiódł w powietrzu.

Jan Bostock, starszy specjalista ds. zdrowia środowiskowego w Radzie hrabstwa Durham, poinformował, że główny spadochron Cornwella otworzył się, ale był skręcony, co uczyniło go nieskutecznym. Spadochron zapasowy również nie został prawidłowo aktywowany podczas skoku.

„Mój drogi brat Sam niestety zmarł po wypadku podczas skoku spadochronowego. Słowa nie mogą opisać, jak się czujemy. Znaczył wiele dla wielu osób. Był bardzo kochany i będzie bardzo brakować,” powiedziała Toni Cornwell, siostra Sama.

„Naprawdę nie mogę zrozumieć, dlaczego to musiało się zdarzyć najbardziej uprzejmemu i troskliwemu człowiekowi, jakiego kiedykolwiek poznałam. Było zaszczytem mieć cię jako świadka na naszym ślubie, a ty nawet udało się przywieźć mnie na czas,” ubolewała najlepsza przyjaciółka Sama, Jerrie Mallon.

„Jesteśmy tak zdruzgotani, że nasz mały Walter nigdy nie pozna swojego chrzestnego i nigdy nie zrozumie, jaki naprawdę jesteś dżentelmenem,” dodała. Obrazy z kamery GoPro na kasku Sama są obecnie badane, według raportu strony Mirror.co.uk.

Koroner Jeremy Chipperfield zasugerował, że pełne przesłuchanie śledztwa powinno odbyć się z ławą przysięgłych. Przesunął sprawę na nowe przesłuchanie w celu oceny postępów 14 stycznia.

Zdjęcie i wideo: GoFundMe. Ta treść została stworzona z pomocą AI i sprawdzona przez zespół redakcyjny.

Back to top