Pasażer został zabity przez pociąg metra w Nowym Jorku po tym, jak w poniedziałek (25) został popchnięty na tory.
Według policji, mężczyzna, który popchnął ofiarę, był “emocjonalnie zaniepokojony” i został aresztowany.
Zgodnie z informacjami New York Post, incydent miał miejsce wczesnym wieczorem, około godziny 19, w East Harlem, na stacji przy East 125th Street i Lexington Avenue.
Pociąg nie zdążył zahamować na czas i uderzył w mężczyznę, który zginął na miejscu. Tożsamość ofiary nie została jeszcze ujawniona.
Tego samego dnia szef transportu miejskiego policji Nowego Jorku, Mike Kemper, ogłosił, że ponad 800 policjantów zostanie skierowanych do patrolowania stacji metra w nadchodzących dniach w celu zwiększenia bezpieczeństwa.
Podobnie jak Kemper, prezes MTA, Janno Leiber, i prezes NYC Transit, Richard Davey, pojawili się na stacji po tragedii.