Po wypadku z udziałem Tesli na autostradzie w Kalifornii w zeszłym miesiącu strażacy użyli prawie 190 litrów wody, aby ugasić pożar, według wstępnego raportu NTSB.
Raport National Transportation Safety Board, opublikowany w zeszły czwartek (12.), pokazuje, że dziesiątki litrów wody zostały użyte do „zgasić płomienie i schłodzić baterie pojazdu”.
Pożar wybuchł około godziny 15:13 dnia 19 sierpnia na autostradzie międzystanowej 80 w Emigrant Gap w Kalifornii, jak podano w raporcie NTSB, gdy pracownik Tesli miał wypadek z Tesla Semi 2024 podczas jazdy na wschód po I-80. Kierowca zmierzał do zakładu Tesli w Sparks w Nevadzie.
Kierowca zjechał z drogi, gdy skręcał i wspinał się na wzgórze. Tesla uderzyła w barierę drogową zamontowaną na stalowym słupie, uderzyła w drzewo i kontynuowała zjazd ze wzgórza, aż zatrzymała się na kilku drzewach, podał NTSB. „System akumulatorów litowo-jonowych pojazdu zapalił się po zjechaniu z drogi, co spowodowało pożar po wypadku”, zakończyła agencja.
Brutalny wypadek, który również emitował toksyczne gazy i spowodował, że władze leśne zastosowały środki gaśnicze w okolicy, jest najnowszym przypadkiem pożaru elektrycznego pojazdu Tesli, który wymagał dużych ilości wody do ugaszenia.
Foto i wideo: Facebook. Treść ta została stworzona z pomocą AI i sprawdzona przez zespół redakcyjny.