Mężczyzna przejął kontrolę nad autobusem i zmusił kierowcę do jazdy z dużą prędkością po ulicach Los Angeles przez ponad godzinę, zgodnie z relacją The New York Post.
+ O włos! Rosyjski helikopter unika rakiety w zapierającej dech w piersiach scenie
Incydent, który miał miejsce wczoraj (25.) wczesnym rankiem, został opisany jako prawdziwa wersja przerażającej sceny z filmu Speed z 1994 roku, z Keanu Reevesem i Sandrą Bullock.
Pościg rozpoczął się około godziny 1 w nocy, po tym jak policja otrzymała zgłoszenia o autobusie Metro Transit Authority, który na zewnętrznym wyświetlaczu migał “Zadzwoń na policję”, wiadomość aktywowana przyciskiem paniki na pokładzie, jak poinformowała prasa LAPD.
Kiedy policja znalazła autobus zatrzymany na ulicy, porywacz włożył broń w twarz kierowcy i zażądał, aby przyspieszył, co spowodowało pościg policyjny trwający ponad godzinę.
Pościg zakończył się dopiero wtedy, gdy policja użyła kolców, aby przebić opony autobusu, jak podał kanał KTLA 5. Porywacz zatarasował się wewnątrz, ale zespół SWAT ostrzelał autobus granatami błyskowymi, aresztował podejrzanego i uratował kierowcę oraz pasażera.
Według LAPD, jeden pasażer zmarł po odniesieniu kilku ran postrzałowych. Motyw porywu autobusu pozostaje zagadką, ale świadkowie powiedzieli, że kłótnia zaczęła się między kierowcą a podejrzanym, zanim ten wyciągnął broń.
Ta treść została stworzona przy użyciu sztucznej inteligencji.